Pierwsi adepci kulturystyki swoją sylwetkę zawdzięczali ciężkim treningom, restrykcyjnej diecie, odpowiedniej ilości snu i potrzebowali wielu lat, żeby efekty zaczęły przynosić oczekiwany rezultat, a do swojego ideału często dążyli całe życie.
Kiedyś ciała kulturystów przypominały ciało herosa (i niemal tak ich traktowano) – duża muskulatura, przy talii osy. Byli bardzo sprawni fizycznie, silni, gibcy, wytrzymali oraz mieli końskie zdrowie. Gdy taki facet przechodził w bokserkach na plaży każdy się za nim oglądał – wszyscy mężczyźni chcieli tak wyglądać, a kobiety zjadały go wzrokiem. Musieli być bardzo inteligentni i mądrzy, wyróżniać się doskonałą znajomością anatomii, czy dietetyki, otwartym umysłem, takimi cechami jak samodyscyplina, konsekwencja w dążeniu do celu, więc nie było miejsca na słabe charaktery – tylko wszechstronny rozwój zawdzięczał sukces.
Obecnie jeszcze lepszą sylwetkę jak w tamtych czasach można osiągnąć w pół roku, a na zawodach możemy zobaczyć potworów ważących nawet 150kg (oczywiście są to same mięśnie, przy niemal zerowym procencie tkanki tłuszczowej).
Spora część „sportowców” ma nadęte brzuchy, wyglądają jakby byli w ciąży, obce są im pojęcia takie jak proporcja, czy symetria. Ludzie chcą coraz więcej i szybciej, coraz bardziej umięśnione i wyrzeźbione, wielkie ciała. Bardzo często powoduje to wiele chorób, śmierć w młodym wieku, a często nawet tajemnicze zgony w trakcie kariery. Czy w obecnych czasach nadal możemy stwierdzić, że sport to zdrowie? Czy ktoś z Was chciałby wyglądać tak jak obecni mistrzowie tej ekstremalnej kulturystyki? Czy zbudowanie swojej wymarzonej sylwetki w pół roku dałoby Wam satysfakcję? Myślę, że każdy z Was odpowiedział sobie na te pytania tak samo.
Według mnie kulturysta powinien reprezentować sobą ideał człowieka renesansu, czyli człowieka inteligentnego i jednocześnie pięknego fizycznie.
Ze szczególnym podkreśleniem pierwszej cechy, bo wizualny atrybut jest tylko jej następstwem. Kulturystyka to nie tylko królowa sportów, ale i sztuka, styl życia, forma bardzo ciężkiej pracy nad sobą, każdego dnia. Sergio Oliva, stary, nieżyjący już mistrz tego sportu powiedział – ,,Kulturysta jest rzeźbiarzem i dziełem jednocześnie.” – ja co do tego nie mam wątpliwości.
Mam nadzieję, że przynajmniej trochę rozjaśniłem Ci pojęcie kulturystyki, jak widzisz są jej dwa oblicza. [Na powyższym zdjęciu – Steve Reeves, który w latach 50. XX wieku był najlepszym kulturystą świata. Według mnie sylwetka idealna.]
tytułu ,,Męskiego Bloga Roku” 2016 oraz 2017 magazynu Men’s Health Zobacz więcej